Jako funkcjonariusz Policji, mogę powiedzieć jedno – miarka się przebrała. To, co wydarzyło się 6 grudnia 2024 roku, nie jest zwykłą akcją protestacyjną. To głos sprzeciwu wobec lat zaniedbań, ignorowania naszych potrzeb i marginalizacji jednej z najważniejszych służb publicznych w Polsce. Protest policji, który rozpoczęliśmy, nie dotyczy tylko pieniędzy. Chodzi o szacunek dla naszej pracy, o godne warunki życia i o bezpieczeństwo wszystkich Polaków.
Dlaczego protestujemy?
Zanim ktokolwiek zacznie nas oceniać, warto zrozumieć nasze motywy. Przede wszystkim, inflacja zjadła nasze wynagrodzenia. Podwyżka o 15%, którą rząd obiecał na 2024 rok, nigdy nie doszła do skutku. Tymczasem nasze pensje nie wystarczają na pokrycie podstawowych potrzeb.
Brakuje nas też w terenie. Policjantów jest za mało, a każdy z nas pracuje ponad siły. Brak rąk do pracy oznacza więcej nadgodzin, większe ryzyko i mniej czasu dla rodzin. Kolejna sprawa to mieszkania. Wielu z nas, szczególnie w dużych miastach, zmaga się z problemami lokalowymi, co dodatkowo pogarsza jakość życia.
Nasze policyjne postulaty!
Nasze żądania nie są wygórowane. Oczekujemy tego, co nam obiecano. Chcemy:
- Podwyżki pensji o 15%, zgodnie z zapowiedziami;
- Rewizji systemu dodatków mieszkaniowych, które obecnie są niewystarczające;
- Większej liczby etatów, aby odciążyć obecnych funkcjonariuszy;
- Regulacji nadgodzin – zarówno pod względem finansowym, jak i organizacyjnym;
- Rozwiązania problemu braków w sprzęcie i infrastrukturze, która utrudnia nam skuteczne wykonywanie zadań.
Te postulaty to minimum, by zapewnić sprawne funkcjonowanie Policji i umożliwienie nam realizacji naszej misji – ochrony obywateli. Zobacz zarobki w policji w 2024 roku.
Protest policji? Kto jeszcze bierze w nim udział
To nie jest tylko sprawa nas policjantów. Na nasze wezwanie odpowiedzieli również funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej. Mundurowi w całym kraju solidaryzują się ze sobą, bo problemy są wspólne. Zarówno policjanci, jak i strażacy zmagają się z niedofinansowaniem, nadmiarem obowiązków i brakiem perspektyw na poprawę sytuacji. Wiele jednostek z całej Polski przyłączyło się do protestu, pokazując, że to ogólnokrajowy problem, a nie incydentalne niezadowolenie.
Reakcja Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji
Minister MSWiA, Tomasz Siemoniak, wyraził zrozumienie dla naszej frustracji, ale jego słowa nie wystarczają. Siemoniak twierdzi, że budżet na 2024 rok jest napięty i nie pozwala na spełnienie wszystkich postulatów. Obiecał, że kwestie mieszkaniowe i reformy systemowe są priorytetem, ale nie podał konkretów. Czas na dialog się skończył. Liczymy na czyny, nie słowa.
Protest policji „Lucyna” z 2018 roku – lekcja z przeszłości
Protest policji z 2024 roku przypomina mi sytuację sprzed sześciu lat, kiedy to masowo korzystaliśmy z „urlopów zdrowotnych”. Akcja „Lucyna” miała pokazać, jak bardzo Policja jest niedoceniana. Tamte postulaty były niemal identyczne – podwyżki, lepsze warunki pracy, więcej szacunku. Choć udało się osiągnąć pewne ustępstwa, wiele z naszych problemów pozostaje nierozwiązanych. Protest z 2024 roku to kontynuacja walki o sprawiedliwość i godność naszej pracy.
Jak nas widzą media?
Zgodnie z doniesieniami RMF, nasz protest może znacząco wpłynąć na funkcjonowanie państwa. Media podkreślają, że akcja – protest policji, ma być uciążliwa dla rządu, ale jednocześnie bezpieczna dla obywateli. Stosujemy metody takie jak „strajk włoski”, by pokazać nasze niezadowolenie, ale jednocześnie nie pozostawić społeczeństwa bez ochrony. RMF zwraca uwagę, że inne służby mundurowe mogą dołączyć do protestu, co może dodatkowo wzmocnić nasz głos.
Twarde stanowisko policjantów dla MSWiA
Nie walczymy o luksusy. Walczymy o godność, szacunek i bezpieczeństwo – dla nas i dla obywateli, których chronimy. Protest, który rozpoczęliśmy 6 grudnia 2024 roku, to nie tylko wyraz frustracji, ale także determinacji. Rząd musi zrozumieć, że Policja to fundament bezpieczeństwa państwa, a funkcjonariusze zasługują na traktowanie adekwatne do swojej roli. Czy nasz głos zostanie wysłuchany? To pokaże czas. Na razie jednak pozostajemy zjednoczeni i gotowi walczyć o swoje prawa.
Leave a Reply